Zapisz się do newslettera i zgarnij kupon 5% na zakupy!

Gdy drewno wzbogaci się o fantazję...

Dodane przez Wood-Mizer, Europe

Matusiak home yard

Niedaleko miasta Koła, gdzie znajduje się siedziba firmy Wood-Mizer - wiodącego producenta traków taśmowych i brzeszczotów - dotarliśmy do niezwykłej rodziny Państwa Matusiaków. Ich malowniczy dom, niczym przeniesiony z krainy bajek, otoczony jest pięknym sadem, gdzie wznoszą się drewniane altany. Tuż bok wije się strumyk, wnosząc niezmącony nastrój spokoju. Ten zaczarowany świat stworzyli Państwo Maria i Jerzy Matusiakowie.

Matusiak house


„Kiedy skończyłem 17 lat, rozpocząłem pracę jako uczeń w dużej firmie meblowej „Jedność”, gdzie przepracowałem 13 lat. Poznałem meblarstwo od podszewki i polubiłem pracę z drewnem – cudownym materiałem, który daje nam natura”, – opowiada pan Jerzy.

Państwo Maria i Jerzy Matusiakowie


W 1989 roku Matusiakowie założyli własną firmę, która od samego początku zajmowała się przetwarzaniem drewna. „Można rzec, że zaczynaliśmy praktycznie od zera – pustej działki”, – wspomina pan Jerzy.

Któregoś dnia do ich warsztatu przyjechał serwisant z zakładu Wood-Mizer. Obejrzał trak, który sami skonstruowali, porozmawiał z właścicielami, doradził im, jak najlepiej konserwować urządzenie i odjechał.

„Trzy godziny później dzwonią do nas z zakładu Wood-Mizer i pytają, czy nie chcielibyśmy wziąć do testowania ich traka taśmowego” – opowiada pan Jerzy.

„Na początku nie chcieliśmy żadnych zobowiązań, bo własnych spraw mieliśmy na głowie aż za wiele”, – mówi pan Jerzy. Pani Maria jakoś go przekonała. „Powiedziałam spróbujmy, co nam szkodzi”, – wspomina pani Maria.

Wkrótce na terenie wytwórni, tuż za rodzinnym domem Matusiaków, stanął elektryczny model traka LT15 z wąskimi brzeszczotami taśmowymi.

 

elektryczny model traka LT15 z wąskimi brzeszczotami taśmowymi


Specyfiką tej maszyny jest jej wyjątkowa prostota: łoże składa się z segmentów, a pan Matusiak ma ich tyle, że może przecierać kłody o długości do 12 metrów. Głowica tnąca z brzeszczotem osadzonym na dwóch kołach pasowych przesuwa się wzdłuż łoża, tnąc drewno na deski – po jednej desce za każdym przejściem. Nie są przy tym wymagane jakiekolwiek regulacje. Kiedy trzeba zmienić wymiar tarcicy, głowicę tnącą wystarczy ustawić na wymaganej wysokości. W ten sposób zmienia się grubość tarcicy.

„Testowaliśmy ten trak przez trzy lata. Inżynierowie z zakładu Wood-Mizer spędzili wiele godzin, a większość nowych rozwiązań w LT15 po raz pierwszy sprawdzano u nas, na naszym podwórku” – śmieje się pan Jerzy.

Od chwili wprowadzenia tego modelu na rynek w 1997 roku, producent wyprodukował ponad wiele tysięcy urządzeń typu LT15, przy czym stopniowo traki te zyskiwały kolejne funkcje, które stawały się standardem. Przykładem może być elektroniczny Setwork, który umożliwia automatyczne ustawianie wysokości cięcia. Oprócz tego skonstruowano korowarkę, a także zespół elektrycznego posuwu głowicy.

Trak LT15 pracuje tak precyzyjnie i pewnie, jak zegarek. „Przez wszystkie te lata nie mięliśmy żadnej poważniejszej awarii, choć piłujemy całkiem sporo”, – mówi pan Jerzy.

W końcu po trzech latach testowania traka podjął decyzję, aby odkupić urządzenie od firmy Wood-Mizer. Teraz przy obsłudze traka pracują dwaj synowie państwa Matusiaków – średni syn Rafał (32 lata) i najmłodszy Karol (28). Pracują codziennie po 10-12 godzin, przetwarzając w tym czasie 5-7 kubików drewna.


Jerzy Matusiak operates his LT15 sawmill


Najstarszy z synów – Paweł (33) – również zajmuje się drewnem. „Można by powiedzieć, że ma do tego powołanie, gdyż posiada szczególny zmysł i wykonuje przepiękne schody”, – mówi o swym synu mama z nieskrywaną dumą.

Oprócz synów Matusiakowie zatrudniają przy produkcji dwóch uczniów. Od 1989 roku przez rodzinną firmę przeszkoliło się ponad 50 uczniów. Większość z nich nadal pracuje w branży drzewnej. W sezonie budowlanym firma produkuje elementy konstrukcyjne więźby dachowej, natomiast w zimie wytwarza produkty dość nietypowe jak np. karmiki dla ptaków, klatki dla królików i psie budy. Po zmontowaniu i pomalowaniu wyroby te są eksportowane między innymi do Holandii, Anglii czy Niemiec. Matusiakowie produkują również łatwe w transporcie składane stoiska ekspozycyjne, które pozwalają prezentować w sklepach pełen asortyment wyrobów firmy – domki dla ptaków, karmniki dla sikorek a także poidełka.

Karmiki dla ptaków


Karmiki dla ptaków


Karmiki dla ptaków


„Choć trak LT15 wydaje się niewielką maszyną, przetwarzamy na nim 1700 kubików drewna rocznie – część dla siebie, a resztę na zlecenia”, – opowiada pan Jerzy. Latem starają się nadgonić produkując tarcicę na okres zimowy. Suszarnia własnej konstrukcji zapewnia dobre warunki sezonowania. Część tarcicy poddawana jest impregnacji.

„W zeszłym roku wyprodukowaliśmy 2 miliony drewnianych dachówek. W tym roku na samym początku sezonu mamy już zamówienia na 500 tysięcy sztuk.

W rodzinnej firmie pracuje również Maria Matusiak, która „nie ma sobie równych w stolarni. Nikt nawet nie próbuje osiągnąć jej wydajności, bo w ciągu godziny jest w stanie obrobić nawet 1000 elementów stolarskich”– pan Jerzy wyraża podziw dla swojej żony.

Gdy pytamy o to, jak rodzina spędza czas wolny, śmieją się zgodnym chórem.

„Przyjrzyj się nam w ogrodzie, bo to jest nasze uzdrowisko. A dom jest dla nas najlepszym miejscem na świecie”.

Trzy domy dla synów mieszczą się w sąsiedztwie. „Budzimy się przeważnie o 7:30, jemy śniadanie i rozpoczynamy dzień – każdy udaje się do swoich spraw”. I widać, że żyją tymi sprawami, bo nie są nimi zmęczeni. Jedynie Pan Jurek pewien czas wybiera się na ryby. Ale i w tej dziedzinie los mu sprzyja, bo właśnie trwa rekultywacja wyrobiska po węglu brunatnym nieopodal domu Matusiaków. „Już wkrótce powstanie tutaj jezioro i wtedy będzie można powędkować w pobliżu”.


Matusiak family


Mając swoje 54 lata, pan Jerzy żyje z uśmiechem na ustach, bo czuje się naprawdę szczęśliwy. Być może wielki rosyjski pisarz Lew Tołstoj nie do końca miał rację, sądząc, że szczęście sprawia, iż rodziny stają się do siebie podobne. Może właśnie to szczęście sprawia, że ludzie stają się niepowtarzalni.