Zapisz się do newslettera i zgarnij kupon 5% na zakupy!

Budowa kaplicy na farmie w USA - trak LT40 pomaga w realizacji wyjątkowego projektu

Dodane przez Amanda Buttram, Wood-Mizer Contributing Author

Budowa kaplicy na farmie w USA - trak LT40 pomaga w realizacji wyjątkowego projektu

George Coker planował budowę kaplicy na swojej farmie w Carnesville przez ponad 20 lat. W końcu zrealizował swoje marzenie, rozszerzając posiadłość w stanie Georgia o okazałą budowlę z drewna, w której przyjmuje gości z okazji ślubów, przyjęć rodzinnych oraz podobnych uroczystości. Dla Georga to doskonała okazja, aby nie tylko zaprezentować gościom okazałą budowlę, ale też podzielić się nimi urokami życia na farmie otoczonej pięknem przyrody.

 

George Coker with Wood-Mizer sawmill hatGeorge Coker with Wood-Mizer sawmill hat

 

Do realizacji projektu, George wykorzystał wszystkie swoje umiejętności i wiedzę z zakresu budownictwa i stolarstwa, jaką nabył pracując na farmie. Większość drewna użytego do budowy pochodzi z prywatnej posiadłości, na której teraz usytuowana jest kaplica. – Belki, krokwie, deski i listwy zostały pozyskane z lokalnego gatunku sosny (sosna taeda), którą przecieraliśmy we własnym zakresie. Ławki wykonaliśmy z klonu czerwonego z naszej farmy, który najpierw poddaliśmy procesowi suszenia – wyjaśnia George. To właśnie dzięki łatwej dostępności dobrej jakości drewna z własnej farmy, George postanowił przed laty o zakupie traka przewoźnego Wood-Mizer.

 

Crockett Creek Crossing Farm in GeorgiaCrockett Creek Crossing Farm in Georgia

 

Trak LT40 Hydraulic posłużył Georgowi do wytworzenia wszystkich elementów drewnianych niezbędnych do budowy kaplicy. – Mam tego traka już 20 lat i cenię go przede wszystkim za bardzo wygodną obsługę. Nie muszę używać siły fizycznej do załadunku i obracania kłody, gdyż robi to za mnie wydajny układ hydrauliczny. W wieku 80 lat, jestem w stanie obsługiwać traka zaledwie z jednym pomocnikiem – stwierdza George.

 

George Coker with Wood-Mizer portable sawmillGeorge Coker with Wood-Mizer portable sawmill

 

Po przetarciu kłód, poszczególne elementy konstrukcyjne zostały przetransportowane pod zadaszenie i ułożone do suszenia, a w późniejszym czasie wyszlifowane i zaimpregnowane. Belki podpierające całą kaplicę zostały pozyskane ze starych słupów energetycznych. – Cała rodzina była zaangażowana w projekt – wspomina George. Córka Carolee, wykonała projekt graficzny kaplicy, przenosząc wizję Georga do programu komputerowego. Jego syn podjął się budowy głównego szkieletu kaplicy, a pozostali członkowie rodziny służyli pomocą w pozostałych etapach budowy, szlifując, malując lub montując mniejsze moduły budowli.

 

Crockett Creek Crossing Farm Chapel SteepleCrockett Creek Crossing Farm Chapel Steeple
Crockett Creek Crossing Farm Chapel BenchesCrockett Creek Crossing Farm Chapel Benches
Crockett Creek Crossing Farm Chapel at nightCrockett Creek Crossing Farm Chapel at night

 

Po wielu latach rozmyślania i planowania, wreszcie przyszedł czas na budowę. Praca trwała 6 miesięcy, a efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania Georga. Kaplica Mulberry ma wygląd otwartego pawilonu o rozmiarach 12m x 15m, z charakterystycznym dla lokalnych kościołów z dawnych lat wejściem o wymiarach 3m x 3,7m. Nad wejściem do kaplicy znajduję się dzwonnica z iglicą wykonaną z blachy nierdzewnej. Sercem dzwonnicy jest 35 centymetrowy zabytkowy dzwon z mosiądzu, który kiedyś służył w lokomotywie parowej. Na iglicy zatknięto krzyż ozdobiony kwiatami derenia złocistego (flowering dogwood). Kaplica usytuowana jest w najbardziej malowniczym miejscu i najwyżej położonym punkcie posiadłości, doskonale wkomponowana w pobliski las liściasty i rozległe zielone łąki.

 

Crockett Creek Crossing Farm Chapel weddingCrockett Creek Crossing Farm Chapel wedding
Crockett Creek Crossing Farm Chapel wedding with treeCrockett Creek Crossing Farm Chapel wedding with tree

 

Dzieło Georga to coś więcej niż tylko konstrukcja z drewna, ponieważ dzięki kaplicy Mulberry cała rodzina i przyjaciele mogą jednoczyć się i spędzać razem czas. Krótko przed oficjalnym otwarciem Crockett Creek Crossing Farm na gości z zewnątrz, rodzina Georga zorganizowała wystawne przyjęcie - chrzciny dla wnuczki. – Trafiliśmy na słoneczną wiosenną pogodę, która jeszcze bardziej podkreśliła naszą radość i dumę. Nasi goście byli pod ogromnym wrażeniem – wspomina George. W przyszłości, George chciałby przekazać swoją pasję do pracy z drewnem młodszemu pokoleniu. – Już niedługo zorganizuję dla kilku członków rodziny specjalny kurs z obsługi traka LT40 – wyznaje z uśmiechem.

 

***