Na przekór psotnym kornikom

W rodzinie Raddatz, pochodzącej z niemieckiego regionu Wendland, mężczyźni znają się dobrze na maszynach i technice. Kevin jest z zawodu mechanikiem pracującym w dziale zarządzania jakością w firmie Musashi Group, a jego teść Ottfried jest monterem maszyn rolniczych. Okoliczni mieszkańcy znają ich dobrze – na corocznym pikniku Kulturelle Landpartie Festival, Kevin sprawnie przerabia spawarką stare metalowe narzędzia ogrodnicze, śruby, nakrętki i inne niepotrzebne rzeczy na wyjątkowe przedmioty dekoracyjne, chętnie kupowane przez uczestników wydarzenia.

Las należy do rodziny Raddatz od pokoleń. Do tej pory służył głównie jako źródło drewna na opał, chociaż teściowa Kevin'a wielokrotnie powtarzała, że szkoda wrzucać takie piękne drewno do pieca.

 

 

“Drewno opałowe to już nasza pasja,” Kevin mówi z uśmiechem. "Razem z Ottfried’em zaprzęgamy traktor do powalonego drzewa i robimy porządek w lesie. Mamy też rębak do drewna.”

Ostatnimi czasy, lasy w Europie doświadczane są albo przez inwazje kornika, albo przez liczne wichury, co z kolei skutkuje znacznym spadkiem cen zarówno drewna surowego jak i opałowego. Leśnicy stoją przed wyzwaniem – muszą oczyszczać lasy ze zniszczonych drzew, ale trudno jest im znaleźć klientów skłonnych godziwie zapłacić za uszkodzone kłody.

“W obecnej sytuacji sprzedaż drewna z lasu w ogóle się nie kalkuluje, bo cena takiego drewna przy sprzedaży nawet nie pokryje kosztów wycinki i transportu, ” Kevin stwierdza ze smutkiem.

Wtedy właśnie rodzina Raddatz wpadła na pomysł zakupu traka taśmowego.

“Własny trak to nowe możliwości,” zauważa Kevin. “W naszym gospodarstwie zawsze mamy do zrealizowania jakiś projekt, na który musimy mieć drewno. Utrzymanie obecnych budynków w dobrym stanie często też wymaga zastosowania desek o niestandardowych wymiarach, a te dużo łatwiej jest pozyskać jeśli masz swój własny trak. Mamy też wiele drzew na naszej posesji, które prędzej czy później będziemy musieli ściąć."

 

 

I w końcu stało się. Na swoje sześćdziesiąte urodziny, Elfriede otrzymała prezent specjalny – traka taśmowego Wood-Mizer LX50.

Ten wyjątkowy trak, to najbardziej kompaktowy i przystępny trak dostępny w ofercie firmy Wood-Mizer, światowego lidera w produkcji traków taśmowych, brzeszczotów i narzędzi do obróbki drewna. LX50 imponuje wysoką jakością – deski uzyskane po przetarciu są idealnie równe na całej długości, powierzchnia jest gładka, a dzięki zastosowaniu technologii brzeszczotów wąskotaśmowych, rzaz wynosi tylko 2 mm. W porównaniu ze zwykłą piłą tarczową, trak LX50 pozwala na wyższy uzysk drewna z przecieranej kłody.

 

 

Standardowa konfiguracja traka LX50 obejmuje łoże składające się z kilku modułów rozkładanych na równym podłożu, na przykład w garażu lub budynku gospodarczym, głowicy z dwoma kołami pasowymi i brzeszczotem, oraz silnika. Klient ma do wyboru dwa rodzaje napędu – trójfazowy silnik elektryczny (5,5 kW) lub silnik benzynowy (14 KM), idealnie nadający się do pracy w terenie, tam gdzie brak jest dostępu do energii elektrycznej, na przykład w lesie. LX50 dostarczany jest na palecie, a klient składa go sam na podstawie dołączonej instrukcji montażu, lub oglądając film instruktażowy dostępny na kanale YouTube. Montaż jest na prawdę prosty i polega na złączeniu modułów łoża razem, wypoziomowania ich poprzez regulację nóg i zamocowaniu głowicy na prowadnicach. Operator porusza głowicę traka do przodu i do tyłu popychając ją, a grubość przecierania ustawia przy pomocy korby.

Cena traka LX50 w Europie oscyluje wokół 3,5 tysiąca euro i można go zamówić kontaktując się z biurem sprzedaży Wood-Mizer lub lokalnym przedstawicielem handlowym.